Amerykanie z pewnością nie są zadowoleni z ostatnich działań koncernu Google. Według doniesień agencji Bloomberga firma wykorzystuje informacje o zakupach dokonanych przy użyciu kart Mastercard.
Choć internet miał zapewnić nam anonimowość, od wielu lat sukcesywnie jesteśmy jej pozbawiani. Liderem wśród portali, które mają o nas największą wiedzę jest bez wątpienia Google. Najpopularniejsza w Polsce wyszukiwarka wie o nas praktycznie wszystko. Na stronie https://myactivity.google.com/myactivity Google „przyznaje się” do tego, jakie informacje o nas zbiera. Możemy m.in. sprawdzić, ostatnio odwiedzone strony (z dokładnością co do minuty), ostatnie wyszukania mapy, komendy głosowe wydawane telefonowi oraz wiele więcej.
Z informacji agencji Bloomberga wynika, że wiedza koncernu o użytkownikach sieci będzie jeszcze szersza. Google prze cztery ostatnie lata negocjował umowę z Mastercard, w myśl której uzyska dostęp do informacji o zakupach dokonywanych przy użyciu kart Mastercard. O tym fakcie nie wiedziała ani opinia publiczna, ani klienci amerykańskiej instytucji. Dane użytkowników, z których korzystać będzie Google mają być w pełni anonimowe, tak, by uniknąć możliwości identyfikacji poszczególnych osób. By to osiągnąć wprowadzono nową technologię szyfrowania, która uniemożliwia Google oraz jego partnerom dostęp do indywidualnych danych użytkowników.
Choć Google wie o nas niemal wszystko, wciąż szuka sposobów na lepszą identyfikację potrzeb użytkowników swoich usług. Właśnie w tym ma pomóc umowa podpisana z Mastercard. Firma wykorzysta pozyskane dane, by badać wpływ reklam internetowych na zwyczaje zakupowe w sklepach stacjonarnych. Póki co Google będzie korzystać z informacji na temat użytkowników w USA, jednak nie wiadomo, czy i kiedy rozszerzy zakres współpracy na inne kraje.
Źródło: Bloomberg
