Pod koniec października ukazał się raport, który podsumowywał rynek e-commerce w Rosji. Wyniki, jakie płyną z badania powinny szczególnie zainteresować polskich przedsiębiorców.
Gdyby wziąć pod uwagę wielkość rynku e-commerce i na jego podstawie wyznaczać siłę państwa, Rosjanie z pewnością nie byliby uznawani za potęgę. Według „Ecommerce Report Russia 2018” rynek e-commerce u naszego wschodniego sąsiada wart jest jedynie skromne 14 miliardów euro. Tymczasem w Polsce jego wartość wynosi nieco ponad 11,5 miliarda euro. Należy przy tym pamiętać, że nad Wisłą mieszka 38 milionów ludzi, zaś ma aż 144 miliony obywateli.
Jednak w najbliższych latach sytuacja może się drastycznie zmienić. Choć poziom penetracji internetu w Rosji wynosi 73%, to cała nadzieja tamtejszego e-commerce w rękach młodych. Okazuje się, że niemal połowę (47%) wszystkich kupujących w sieci stanowią osoby w wieku 0-14 lat. Tendencja ta jest wzrostowa i w ciągu trzech lat udział najmłodszych kupujących zwiększył się o 10 punktów procentowych.

Okazuje się jednak, że Rosjanie nie zbyt chętnie robią zakupy w rodzimych sklepach. Aż 56% z nich kupuje za granicą, zaś aż 14% wybiera tylko i wyłącznie sklepy zagraniczne. Widać tutaj wyraźnie, że mieszkańcy Rosji cierpią na deficyt sklepów internetowych i szukają towarów poza swoim krajem.
Najbardziej na tym korzystają Chińczycy. Serwis AliBaba każdego miesiąca odnotowuje ponad 18 milionów unikalnych użytkowników z Rosji.
Słabo rozwinięty rynek e-commerce w Rosji jest szansą dla polskich przedsiębiorców, którzy mogą wykorzystać obecną sytuację do powiększenia zysków. Według raportu Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy 65% polskich firm z branży e-commerce działa już na zagranicznych rynkach. Jednak tylko co czwarta z nich decyduje się obrać kierunek wschodni.
Raport o stanie rosyjskiego rynku e-commerce, dostępny tutaj, może być impulsem, by te liczby jeszcze się zwiększyły.
Źródło: ecommercewiki.org
