Content marketing
Google średnio radzi sobie ze sztuczną inteligencją. Mimo starań i wytężonej pracy, rozwiązania udostępnione przez korporację zbierają mieszane recenzje, a pierwsze problemy pojawiają się już na etapie ich promocji. Nowy model Gemini, który zastępuje Barda, ma ponoć przewyższać swojego największego rywala, ChatGPT-4. Potwierdzają to testy, których wyniki pokazano w materiałach promocyjnych. Jednak OpenAI może odwdzięczyć się za wchodzenie w ich kompetencje. Niedawno pojawiły się pogłoski o pracy nad nową wyszukiwarką. Czy ma szansę zastąpić Google? Co wiemy o tym projekcie?
Spis treści:
Na ten moment nie ma jeszcze informacji odnośnie tego, czy wyszukiwarka OpenAI będzie wbudowana w ich flagowy produkt czy też będzie niezależna od ChatGPT. Częściowo ma opierać się na wyszukiwarce Microsoftu, czyli na Bingu. Już w tym momencie Bing Chat zdaje się konkurować z Google, wykorzystując sztuczną inteligencję, która wspomaga się wyszukiwaniem i wzbogaca swoje odpowiedzi o jego wyniki. Pozostaje pytanie, czy w tej sytuacji, duet OpenAI oraz Microsoft może coś jeszcze zrobić, aby zagrozić Google.
Chociaż Bard i Gemini niekoniecznie spotkały się z ciepłym przyjęciem wśród entuzjastów sztucznej inteligencji, jako wyszukiwarka Google wciąż wydaje się nie mieć sobie równych. ChatGPT jako aplikacja internetowa w 2 miesiące dokonał tego, do czego tacy giganci jak Facebook czy Instagram dochodzili latami. Dzisiaj liczy 180 milionów użytkowników. Jednak to wciąż za mało, aby na poważnie walczyć z Google. Najpopularniejsza wyszukiwarka ma około 4 miliardy osób po swojej stronie.
Pogłoska o tym, że OpenAI planuje wypuścić własną wyszukiwarkę rozpoczęła się od artykułu w internetowym dzienniku The Information. Jednak póki co, wciąż nie można stwierdzić, czy faktycznie trwają prace. Informacja ta nie ma na razie oficjalnego potwierdzenia. Skąd więc wzięła się ta plotka? We wstępie wyżej wspomnianego artykułu możemy przeczytać, że od “osoby z wiedzą na temat planów OpenAI”. Popularna teoria głosi, że rozpuszczenie takich wieści ma odwrócić uwagę od ogłoszenia przez Google modelu Gemini. Czas pokaże, czy było w nich ziarno prawdy.
